sobota, 15 lutego 2014

Niezwykłe przygody kropelek wody.




Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest być kroplą wody?
Bo my tak.
Zobaczcie, co nam z tego wynikło:

"Jestem w chmurze, czyli jestem wodą, która wyparowała. Mnóstwo koło mnie koleżanek i kolegów. Oooooo! Spadam! Zimno mi jest, ale jest mi bardzo przyjemnie. Wow! Jestem biały! Ależ jest mi zimno! Robią mi się ręce! Wow! Jakie piękne! Jestem jak brylant! 
Bam!!!
Wpadłem w śnieg. Odbiło się moje odbicie w lodzie. Byłem piękny.
Ale słońce wyszło zza chmury i roztopiło mnie. Wpadłem w kanał. Było tam bardzo ciemno. Ale byłem spokojny, bo było ze mną mnóstwo kolegów. Wpłynąłem do czegoś, ale chyba wiem, co to było - oczyszczalnia ścieków. W niej zemdlałem. Ocknąłem się i było tak ciepło, że poleciałem do chmury.
I tak dalej.
Nie da się opowiedzieć mojego życia, ale było pełne przygód."
Kuba

"Jestem kropelką, nazywam się Ewa. Płynęłam przez rzekę i wyparowałam. a było lato i wiało trochę, ale nie spadłam. Była już zima i nareszcie spadłam. Stałam się śniegiem. A obok były dzieci i lepiły bałwana. Byłam w połowie bałwana, obok nosa i oczu. Nadeszła wiosna i leżałam na cemencie. Umierałam. Ale zawiał wiatr i poleciałam. Znowu wpadłam do rzeki i popłynęłam. Nagle przyszło dziecko i miało wiaderko. Wpadłam do niego razem z innymi kroplami wody, bo dziecko znalazło żabę i zrobiło domek, a potrzebowało wody. I taka była moja historia. Pa!".
Ewa

"Jestem kroplą wody, nazywam się Desdemona, w skrócie: Deska. Z moją przyjaciółką Kasią właśnie płyniemy przez rzekę do morza.
- Uwaga! - wołam do Kasi. - Właśnie wpłynęłyśmy do wodospadu! Kasia, rób to, co ja! Najpierw zamknij oczy, a potem skul się najbardziej, jak możesz!
- Deska, jesteś ode mnie większa, więc będę słuchać tego, co mówisz!!!
Obok nas właśnie płynęła kłoda.
- Chodź, Deska, przyczepimy się do tej kłody i zanim się obejrzymy to już będziemy w morzu!
- Dobry plan! - odpowiedziałam.
Na szczęście już jesteśmy w morzu i nic nam nie grozi.
Koniec."
Róża

"Była prawie wiosna. Siedziałam w chmurze i czekałam, aż chmura będzie pełna i nasz ojciec Melon tupnie, a my spadniemy. Pewnego dnia tak się stało. Gdy ojciec wstał i tupnął, wtedy wszystkie krople spadły na ziemię. Spadłam na coś długiego i zielonego. Nie wiem, jak znalazłam się w rzeczce, ale trochę, a nawet bardzo trochę cuchnęła. Potem płynęłam przez wielką oczyszczalnię. Na szczęście zatkałam oczy i uszy. Miałam szczęście. Teraz jestem w wiadrze woźnej. Zmieszali mnie z jakimś płynem. Ojej! Wkładają szmatę!!! Ledwo uszłam z życiem! Ok, ze mną jest jakieś 1000 kropli. I teraz mnie oczyszczą? Znowu?! 
Raju, a ja myślałam, że bycie kroplą jest łatwe..."
Jagoda

"Pływałam w morzu i byłam malutką kropelką, gdy nagle uniosłam się w górę do chmur. Zrobiło się jakoś tłoczno. To był bardzo duży tłok. mój brat i siostra kłócili się i zaczęli krzyczeć. A gdy tata nakrzyczał na moje rodzeństwo, to zaraz się uspokoili. I potem wylądowałam w misce psa, a piesek mnie polizał. I tak wyglądał mój dzień".
Alicja M.

"Dzień dobry. Jestem kropla Patrycja. Opowiem Wam moje przygody, które jeszcze sama pamiętam. Niedawno mieszkałam w morzu, a potem poleciałam do góry - czyli do chmur. Znalazłam tam dużo przyjaciół, a potem chmura zrobiła się ciężka, więc spadłam na ziemię. Byłam pod ziemią i znalazłam tam strumyk, którym płynęłam i jakimś cudem znalazłam się w rurze. I płynęłam... i płynęłam... aż w końcu dotarłam do wanny. Potem ktoś wyciągnął korek i wpadłam do rur (znowu!) i znów znalazłam się pod ziemią. Wreszcie dotarłam do strumyka i nie wiedząc gdzie płynęłam przed siebie. W końcu dotarlam do morza. I już się stamtąd nie ruszałam.
Przykro mi. Już więcej nie pamiętam.
Do widzenia."
Patrycja

4 komentarze: